Długa przerwa była, ale się skończyła. Mam nadzieję, że jeszcze uda mi się obfocic to co powstało...
Póki co, pomimo długiej niechęci do koralików przebolałam je i powstało kilka szydełkowych bransoletek.
Mam nadzieję, że niebawem opanuje całkowicie szydełko- bo marzy mi się kilka tworów..
Ale cóż- już człowieka do frywolitek ciągnie- a tymczasem pierwsze szydełkowe dzieło:
Koraliki TOHO 110; posrebrzane końcówki oraz zawieszka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz